środa, 26 lutego 2014

Chrusty, chrusty idzie Czwartek Tłusty !


Pyszne kruchutkie faworki. Uwielbiam, uwielbiam, są wyjątkowe jedyne w swoim rodzaju. Kuszą, a jak się już zacznie je jeść to nie można przestać. Przynajmniej raz do roku w okresie karnawału obowiązkowo muszą pojawić się na naszym stole. Właśnie nadszedł ich czas ;)
Mam w domu kilka przepisów na faworki. Tym razem skorzystałam z wersji z kalendarza zdzieraka z 1997 roku (kartkę z przepisem uwieczniłam na zdjęciu poniżej).


Robienie faworków wymaga zręczności, szybkości i dobrej organizacji. Najlepiej jak jedna osoba kroi ciasto i formuje faworki, a druga smaży, odsącza, posypuje i układa warstwa na warstwie ;) Nie zajmuje to dużo czasu, ale należy włączyć turbo doładowanie;)

Chrust

Składniki

6 żółtek
2 szklanki mąki
szklanka kwaśnej śmietany
łyżka masła
łyżka otartej skórki z cytryny
łyżeczka cukru

Do smażenia

smalec/olej rzepakowy
kieliszek spirytusu

Do posypania

cukier puder

Wszystkie składniki na ciasto łączymy i zagniatamy. Cisto powinno być elastyczne. Po kawałku jak najcieniej rozwałkowujemy cisto i wycinamy paseczki z nacięciem pośrodku, z których formujemy chrust. Rozgrzewamy smalec/olej ze spirytusem i smażymy w głębokim tłuszczu z obydwu stron bardzo krótko, tyle żeby się nie przypaliły.
Usmażone faworki wyjmujemy na ręcznik papierowy/papier śniadaniowy aby zebrać nadmiar tłuszczu.
Przekładamy na talerz/paterę i posypujemy cukrem pudrem.

Smacznego ;)








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...