Moje ulubione muffiny z bananami. Nie dość, że robi się
je migusiem to na dodatek możemy pozbyć się zleżałych bananów czy reszty napoczętego
jogurtu, kefiru, maślanki. Są pyszne na ciepło od razu po upieczeniu, jak
również na drugi dzień.
Najlepszą kombinacją w tym cieście jest połączenie banana
z białą czekoladą, z ciemną smakuje równie dobrze - sprawdziłam. Poza tym muffiny
mają wilgotną i delikatną konsystencję. WAŻNE, żeby banany były naprawdę dobrze
dojrzałe, a czekolada nie była pokruszona w drobny miał. Pochłaniając babeczkę
fajnie jest natrafić na kawałki nierozpuszczonej czekolady ;)
Od dawna robię te muffiny, ale nie pamiętam już skąd mam
przepis i czy przechodził jakieś modyfikacje. Akurat u mnie w domu banany nie
są narażone na długie leżenie. Najczęściej, kiedy robię zakupy na targu, wyszukuję
na straganach, takich właśnie zleżałych bananów ( w okresie zimowym trzeba
uważać, żeby nie były przemrożone ) w cenie obniżonej dwu albo nawet trzy krotnie
i z nich właśnie powstają najlepsze babeczki, ciasta i koktajle ;) Zachęcam do wypróbowania !
Muffiny
bananowe z białą czekoladą
Składniki
2
szklanki przesianej mąki pszennej
½ szklanki
oleju
1
szklanka mleka/maślanki/kefiru/jogurtu
1 duże
jajko
½ łyżeczki
proszku do pieczenia
¾ łyżeczki
sody
½ łyżeczki
soli
2
łyżki cukru
cukier
waniliowy
4
dojrzałe pokrojone w kostkę banany
100
g pokruszonej białej czekolady
Mąkę, proszek do pieczenia, sodę, sól, cukier, cukier
waniliowy mieszamy w misce. W drugim naczyniu łączymy jajo, olej, kefir, banany
i czekoladę. Do mokrych składników wsypujemy suche i mieszamy niezbyt dokładnie.
Ciasto rozkładamy do pojemniczków, wypełniając je prawie po brzegi.
Wkładamy do nagrzanego piekarnika do 200 C i pieczemy
około 15 – 20 min.
Smacznego ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz