Wreszcie drewno powraca ! ;) Już zaczynało mi brakować wycinania,
szlifowania, szczotkowania, piłowania, malowania, przecierania …
Wprawdzie jest to walka z materią, ale jaka
jest satysfakcja, kiedy z kawałka „surowej dechy” powstaje coś zamierzonego ;)
Na desce pojawiają się sęki i pręgi w różnych
odcieniach, ciepłych i zimnych, wokół unosi się drewniany zapach i pył. Wtedy
mogę już rozplanować z której części powstanie dana litera/kształt i biorę się
za wycinanie, wyrównywanie. Na koniec zostaje wykończenie, tzw. wisienka na
torcie.
R K + L / 2 + 1, a niedługo 2 + 2 ;) Każda litera
pochodzi od imienia jednego z członków rodziny. R K to rodzice, a L (trochę
mniejsze) dziecię. Nie musiałam obawiać się, że podarunek nie wpisze się we
wnętrze, ponieważ postawiłam na prosty kształt i neutralny kolor. Ostatecznie
zawsze można je przemalować, ale z tego co wiem nie będzie takiej potrzeby ;)
Najważniejsze, że „obdarowani” są zadowoleni !
Drewniane litery R
K L (szczotkowana sosna,
delikatnie bielona i przecierana, wys. 21/19 cm, gr. 26 mm.).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz