Tym razem naszło mnie na torcik.
Natrafiłam na Tort Galicyjski – orzechowo-kawowy i pomyślałam, że to jest to!
;)
Niestety maszyna, w której
mieliłam wiele składników zepsuła się na amen. Także potrzebowałam zakupić już
zmielone orzechy. Objechałam kilka marketów, sklepów osiedlowych i nic. Owszem
całe orzechy znalazłam, ale mielonych jak na złość nie było. Mimo wszystko nie
ma tego złego co by na dobre nie wyszło, a wyszło pysznie ;) przedstawiam Wam
przepis na tort NieGalicyjski ;) a na tort Galicyjski jeszcze przyjdzie czas ;)
Tort
NieGalicyjski
Składniki na biszkopt
5 jaj
¾ szklanki cukru
¾ szklanki mąki pszennej
¼ szklanki mąki ziemniaczanej albo 1 budyń waniliowy
skórka otarta z jednej cytryny
łyżeczka aromatu waniliowego
Składniki na krem
4 żółtka
20 dag cukru + 5 dag do żółtek
2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
25 dag masła
50 ml spirytusu
Dodatkowo do przekładania tortu dżem porzeczkowy
Zaczynamy od biszkoptu. Białka oddzielamy od żółtek i
ubijamy na sztywną pianę. Pod koniec ubijania dodajemy po troszku cukier,
następnie po jednym żółtku, aromat waniliowy, skórkę z cytryny ciągle miksując.
Mąki przesiewamy, delikatnie wsypujemy do ciasta i mieszamy, można na najniższych obrotach
miksera.
Spód tortownicy wykładamy papierem do pieczenia, boków
niczym nie smarujemy. Rozgrzewamy piekarnik do 160 – 170 C, wlewamy ciasto do
formy i wstawiamy do piekarnika. Pieczemy około 30 – 40 min. Wbijamy drewniany
patyczek w ciasto, jeżeli jest suchy, tzn. że ciasto jest gotowe. Wyjmujemy od razu z piekarnika i upuszczamy
ciasto z wys. 60 cm na podłogę, wkładamy
z powrotem do uchylonego piekarnika do wystygnięcia.
Żółtka ubijamy z 5 dag cukru i mieszamy z kawą,
pozostałe 20 dag cukru zalewamy minimalną ilością wody i gotujemy aż syrop zacznie
gęstnieć, następnie wlewamy pomału do ubitych żółtek z cukrem i kawą ciągle
miksując. Do zgęstniałej masy dorzucamy po trochu pokrojonego w kostkę masła i
miksujemy na jednolitą masę. Na koniec dodajemy spirytus.
Nożykiem oddzielany ostudzone ciasto od boków formy i
dzielimy na 3 blaty. Wierzchni blat odwracamy i smarujemy warstwą dżemu
porzeczkowego i kremu kawowego, czynność powtarzamy z kolejnym blatem.
Przykrywamy trzecim blatem i smarujemy cały torcik resztą kremu i ewentualnie
ozdabiamy. Ja przyłożyłam szablon z serduszka i obsypałam wierzch rozpuszczalną
kawą, a serce obrysowałam dżemem.
Dobrze jest jeszcze schłodzić torcik w lodówce,
chociaż przez godzinkę ;)
Smacznego ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz